„Hausengel pracuje dla ludzi"
Rinalda Navickienė, Jurbarkas
"Opieka nad seniorami to praca, która moim zdaniem sprzyja ciągłemu rozwojowi, dużej komunikacji, zainteresowaniu innowacjami, a zwłaszcza rozwijaniu takich cech, jak szczerość, uczciwość, empatia, zrozumienie i wiele innych. Jestem szczególnie szczęśliwa, gdy moje rady pomagają danej osobie w codziennym życiu, gdy bliscy osoby, którą się opiekuję, są wdzięczni lub gdy osoba z demencją obdarzy mnie zaufaniem." Pani Rinalda Navickienė z Jurbarkas na Litwie, z którą firma Hausengel owocnie współpracuje od 2018 r., w taki właśnie sposób rozpoczyna opowieść o swojej podróży w ramach opieki nad osobami starszymi.
Jak wiele dziewcząt, pani Rinalda już w dzieciństwie marzyła o tym, by zostać lekarzem. Doskonale pamięta zabawę w leczenie lalek, a później zwierząt. Jednak, jak sama mówi, z wiekiem została "przekwalifikowana na nauczycielkę", a pacjenci stali się jej uczniami. „Zostałam nauczycielką, pracowałam w szkole przez wiele lat, ale pielęgniarstwo zawsze mnie interesowało". W życiu wiele rzeczy układa się na swój własny sposób. Kiedy zachorowała babcia Pani Rinaldy, a potem mama i tata, jeszcze bardziej zainteresowała się technikami i zabiegami pielęgniarskimi, lekami i ich działaniem, miała dużo kontaktów z lekarzami i w konsekwencji zaczęła rozmyślać o pracy w Niemczech.
Hausengel było moim odkryciem
Podejmowanie w życiu nowych wyzwań bywa dla nas wielu stresujące. A kiedy w grę wchodzi nie tylko zmiana zawodu, ale także wyjazd do innego kraju, zrozumiałe jest, że początki mogą być niezwykle trudne. To samo stało się z panią Navickiene. Mówi: "Pierwsza praca zaskoczyła mnie i zadziwiła: zdałam sobie sprawę, że choć znam język, to tak naprawdę go nie znam. Nie rozumiałam ani słowa i wpadłam w panikę". Ale pierwsze wrażenie niepotrzebnie mnie przeraziło. Pani Rinalda dzieli się bardzo ciepłymi wspomnieniami: "Wspaniała starsza pani, która nauczyła mnie cierpliwości i tego, że wszystkiego można się nauczyć, bardzo mi pomogła, więc szybko przyzwyczaiłam się do nowej pracy. Muszę przyznać, że był to dla mnie trudny okres: tęskniłam za domem, ponieważ zostawiłam małe dzieci z chorą matką i przyjechałam nie tylko po to, by realizować swoje marzenia, ale także (jak wiele opiekunek), by zarobić pieniądze."
To właśnie podczas poszukiwania pracy w Niemczech pani Rinalda odkryła firmę Hausengel. Jak sama mówi: "W tamtym czasie Hausengel był dla mnie prawdziwym odkryciem! Od dłuższego czasu szukałam legalnej pracy, w której nie czułabym się oszukana finansowo". Szczególnie ceni sobie przejrzyste umowy i zainteresowanie agencji jej osobą, ponieważ wtedy czuje się bezpiecznie i swobodnie. Ale musi też przyznać, że ta niepewność początkowo jej nie uspokajała: "Byłam pełna obaw: czy będę musiała płacić agencjom pośrednictwa pracy, czy może zostanę wykorzystana?". Zachęcona przez zaufanego opiekuna, pani Rinalda zdecydowała się na współpracę. "Właściwie od tamtej pory nigdy nie chciałam opuszczać Hausengel!" - te słowa najlepiej opisują całą istotę naszej współpracy.
Plusy i minusy pracy opiekunki
Podobnie jak wiele innych opiekunek, pani Rinalda patrzy realistycznie na swoją pracę w opiece za granicą. Zapytana o to, dlaczego w ogóle podejmuje się nowych zleceń w Niemczech, przyznaje: „Pytanie nie jest łatwe. Szczerze mówiąc, życie za granicą nie jest ani bardzo atrakcyjne, ani łatwe. W końcu to nie jest mój kraj, nie jest mój dom. Jednak możliwość pomocy osobie starszej, chorej lub niepełnosprawnej daje radość, poczucie satysfakcji, wiele nas uczy i nadaje sens życiu." Rozmówczyni mówi, że jest równie zadowolona z możliwości doskonalenia swoich umiejętności językowych poprzez komunikację, jak i z możliwości zdobywania coraz większej wiedzy na temat takiej czy innej choroby, leków i produktów naturalnych. Dużo radości sprawia wykorzystanie umiejętności kulinarnych w życiu i zachwycanie podopiecznych smakiem litewskich potraw.
Jak już wcześniej wspomniano, pani Rinalda podkreśla również znaczenie aspektów finansowych: "Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że zarobki nie są ważne. Ważne jest przecież wynagrodzenie, które sprawia nie mniejszą przyjemność niż możliwość zobaczenia i nauczenia się czegoś nowego". Współpracę między podopiecznym a opiekunem określa jako loterię, ponieważ z własnego doświadczenia wie, jak wiele zależy od krewnych podopiecznego, od kontaktu między podopiecznym a opiekunem. Pani Rinalda musiała spotkać się, jak sama mówi, z różnymi ludźmi, "od tych, którzy oczekują, że opiekun będzie pracował bez przerwy, do tych, którzy naprawdę doceniają pracę opiekunów, są wyrozumiali i tolerancyjni". Misja opiekunki wiąże się jednak z pewną frustracją, czasami spowodowaną sytuacją rodzinną, podczas pracy na rzecz podopiecznych. „W niektórych rodzinach krewni nie angażują się w pomoc przy opiece nad bliskimi, cała praca spoczywa na barkach opiekuna. Takie sytuacje wymagają jeszcze większego zaangażowania w opiekę i organizację codziennego życia podopiecznego“.
Hausengel pracuje dla ludzi
Niezależnie od relacji między opiekunem a rodziną, agencja pośrednicząca ma do odegrania równie ważną rolę. Już sama nazwa zobowiązuje firmę Hausengel do tego, by zawsze być dostępnym i służyć obu stronom! Pani Rinalda Navickienė nie szczędzi miłych słów: "Współpraca z firmą Hausengel jest wspaniała, a pracownicy biura zawsze mili i przyjaźni. Chociaż my, opiekunki, prawdopodobnie męczymy naszych koordynatorów zbyt długimi rozmowami, mimo to oni nigdy nie przestają nas słuchać, zawsze są uprzejmi i pomocni w komunikacji z nami. Jestem po prostu zafascynowana i oczarowana tą agencją: wszystko jasne, szybkie, zrozumiałe. A przede wszystkim: swoboda wyboru zlecenia i regionu, możliwość negocjowania wynagrodzenia i bycia docenianym. Nie ma żadnych większych problemów, mogę tylko podziękować za tę doskonałą współpracę."
Zapytana o zakres usług firmy Hausengel, pani Rinalda odpowiada, że "firma idzie do przodu, doskonali się i pracuje dla ludzi" i z radością przyjmuje informacje o innowacjach, zmianach na rynku i szkoleniach. A nawet żartuje, że nie zawsze udaje jej się skorzystać z wszystkich możliwości. Tak było w przypadku kursów języka niemieckiego. Nie wątpi jednak nawet w znaczenie znajomości języków w tej pracy. "Praca bez znajomości języka niemieckiego lub ze słabą jego znajomością oznacza brak możliwości dostatecznego zrozumienia potrzeb i życzeń podopiecznego, obaw lub życzeń krewnych" - mówi pani Navickiene, dodając: "Pracując w obcym kraju, po prostu trzeba znać jego język".
Myśląc o przyszłości, pani Navickienė widzi siebie kontynuującą współpracę z firmą Hausengel, mówiąc: "Nie mogę porównać jej z innymi firmami czy agencjami, ponieważ nie mam żadnego innego doświadczenia, a opieranie się na plotkach byłoby nieetyczne". A jeśli chodzi o przyszłość, to nie ma tu co filozofować. Chcę i mogę wykonywać tę pracę przez cały czas, dopóki pozwala mi na to zdrowie. Po prostu podoba mi się ta praca."