Umów się na konsultację +48 61 415 13 08 Czat WhatsApp
Czat internetowy

Zgoda wymagana

Aby korzystać z czatu UserLike, prosimy o zgodę na używanie plików cookie do celów marketingowych. Te pliki cookie są niezbędne, aby UserLike mógł optymalizować i personalizować usługę czatu. Zgodę można wycofać w każdej chwili.

Polityka plików Cookie

info(at)hausengel.pl

Lubię tę pracę

Marzanna Kurlapska

Pani Marzanna Kurlapska jest jedną z tych opiekunek Hausengel, które twardo stąpają po ziemi, ale są przy tym pełne ciepła i serdeczności. Lubi swoją pracę, bo lubi pomagać ludziom. Z zapałem wspiera nie tylko swoich podopiecznych, lecz także inne opiekunki, zwłaszcza te, które są na początku drogi zawodowej. Chętnie dzieli się z innymi cennymi radami i swoim niemałym doświadczeniem.

 

Zanim rozpoczęłam współpracę z Hausengel, byłam związana z branżą opiekuńczą w Polsce. Kiedy drożyzna stała się naprawdę odczuwalna, zaczęłam zastanawiać się nad wyjazdem. Chciałam spróbować i zobaczyć, czy dam radę. O Hausengel powiedziała mi koleżanka. Szybko podjęłam decyzję i wyjechałam praktycznie z dnia na dzień. To było dziewięć lat temu. Nie żałuję, jestem zadowolona!

 

Co z tym niemieckim?

 

Języka niemieckiego nie uczyłam się w szkole, jestem samoukiem. Gdy wyjeżdżałam po raz pierwszy, mówiłam bardzo słabo. Znałam trochę słów, ale nie mogę powiedzieć, że mój język był na dobrym poziomie. Musiałam się jednak odważyć. Zresztą ważne, by język był komunikatywny, ale poza tym? Można sobie poradzić, korzystając z translatorów, pokazując daną rzecz, jeśli brakuje słówka. Stres nieraz robi swoje nawet przy świetnym niemieckim. Poza tym trzeba mieć świadomość, że mieszkańcy różnych regionów posługują się dialektami, a wtedy wyuczony w szkole język może zdać się na nic. Trzeba się osłuchać i dać sobie prawo do błędu. Na swoim przykładzie wiem, że postępy robi się na każdym zleceniu. Wychodzę też z założenia, że jadę do Niemiec pracować, a nie dyskutować. Jeśli opiekunka umie się porozumieć, to to wystarczy.

 

Przed pierwszym zleceniem

 

Koleżankom, które wyjeżdżają po raz pierwszy, radzę, żeby podjęły sześciotygodniowe zlecenie. To optymalna długość, bo trafiając na przykład na trudnego podopiecznego, opiekunka jest w stanie wytrzymać. Z kolei jeśli współpraca dobrze się układa, zazwyczaj można wyjazd nieco przedłużyć.

Na pewno decydując się na pracę opiekunki, trzeba wiedzieć, że to jest ciężkie zajęcie i zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka się z nim łączy. Należy mieć oczy i uszy szeroko otwarte, wręcz jak przy małym dziecku. Dlatego tak ważne jest to, że Hausengel uczciwie przedstawia sytuację w danej rodzinie. Cenię też, gdy zmienniczki szczerze dzielą się informacjami. Prawdomówność w branży opiekuńczej jest bardzo ważna.

Jednym z najtrudniejszych aspektów tej pracy jest rozłąka z własną rodziną. Na początku było mi bardzo ciężko, teraz już trochę się przyzwyczaiłam, co nie znaczy, że nie tęsknię. Wyjazdy do podopiecznych są swego rodzaju poświęceniem. Myślę jednak, że są przede wszystkim moją świadomą decyzją. Poza tym ja po prostu lubię tę pracę.

 

Cechy dobrej opiekunki

 

Pracując w tym zawodzie, trzymam się tego, że opiekuję się innymi w taki sposób, jak chciałabym, żeby ktoś się kiedyś mną zajął. Trzeba wykonywać swoje zadania jak najlepiej. Ważne, by być przy tym miłym, empatycznym, uczciwym i solidnym. Na pewno trzeba mieć świadomość, że podopieczni są różni, bo to osoby wiekowe i schorowane przede wszystkim. Zdrowi nie potrzebują przecież pomocy. Raz trafiłam na podopieczną, która była złośliwa, bardzo trudno się tam pracowało. Potrafiła mnie wyzywać, a nawet wyciągać ręce do bicia. Obiecałam jednak jej rodzinie, że wytrzymam i zostanę.

Jestem raczej długodystansowcem, rzadko się zdarza, że tylko raz jadę do danego podopiecznego, ale potrafię stawiać granice. Kiedyś byłam u pana, do którego jeździłam regularnie przez trzy poprzednie lata. Niestety jego stan się pogorszył na tyle, że bałam się zostać z nim sama. Zdecydowałam wówczas o wcześniejszym powrocie. Komfort i poczucie bezpieczeństwa uważam za bardzo ważne.

 

Lepiej mieć dystans

 

Podopieczni bardzo często bardzo chcieliby skracać dystans, jednak ja na to nie pozwalam. Oczywiście udzielam im wsparcia, ale zawsze mówię, że do przytulania każdy ma własną rodzinę. Wobec niektórych zachowań trzeba być stanowczym. Nie godząc się też na zbytnią bliskość, łatwiej jest radzić sobie z obciążeniem psychicznym, zwłaszcza gdy mamy do czynienia ze śmiercią podopiecznego. Jeśli do kogoś wyjeżdża się regularnie, to z pewnością pojawia się pewien rodzaj przyzwyczajenia, jednak ważne, by nie przekraczać pewnych granic.

Poza tym warto stawiać na asertywność i nie dać się wykorzystywać. Jesteśmy opiekunkami, a nie sprzątaczkami. Oczywiście utrzymywanie czystości czy przygotowywanie posiłków należy do naszych obowiązków, ale mycie okien czy gruntowne porządkowanie piwnicy już nie. Na takie zadania nie można się godzić.

 

Nie trzeba bać się gewerby

 

Przed rozpoczęciem współpracy z Hausengel trochę czytałam na temat gewerby i sama doszłam do wniosku, że ze wszystkich możliwych modeli jest ona prawdopodobnie najlepsza. Pracujemy po prostu same na siebie, mamy umowy z rodzinami i dostajemy faktycznie tyle, ile wcześniej ustalimy. Bardzo doceniam zresztą możliwość negocjowania stawki. My opiekunki musimy się cenić, bo wykonujemy bardzo ciężką pracę. Może nie zawsze jest ona wyczerpująca fizycznie, ale psychicznie na pewno.

Współpraca z Hausengel bardzo mi odpowiada. Koordynatorki, a miałam ich już kilka, są przemiłe i pomocne, odpowiadają szczerze na pytania i wszystko spokojnie tłumaczą. Nie ma żadnej presji z ich strony. To też jedna z zalet gewerby – decyzja o podjęciu zlecenia należy do mnie. Nikt nie narzuca mi też, żebym koniecznie pojechała do podopiecznego, u którego już pracowałam. Gdy byłam u wspomnianego pana, do którego wcześniej jeździłam regularnie, i podjęłam decyzję o skróceniu zlecenia, przekonałam się, że mogę liczyć na Hausengel. Zadzwoniłam wówczas do firmy, powiedziałam otwarcie, że boję się podopiecznego i spotkałam się z pełnym zrozumieniem. Moja koordynatorka zawsze mnie wspiera i wiem, że z każdym problemem na zleceniu, mogę do niej zadzwonić z prośbą o pomoc.

 

Dlaczego polecam Hausengel?

 

Pracownicy Hausengel są pomocni, bardzo mili i dostępni. Niczego nie utrudniają, za to zachęcają i proponują. Decyzja zawsze należy do mnie. Każdy kontakt z firmą jest serdeczny, nie ma żadnego skrępowania, za to są szczerość i otwartość. Mogę się skupić na tym, by dobrze wykonywać swoją pracę, bo wiem, że mogę liczyć na wsparcie firmy. Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z Hausengel!

Nie miałam obaw

Danuta Zielińska
Panią Danutę od zawsze pociągała praca z ludźmi, świetnie więc odnalazła się w roli opiekunki. W pracy potrafi dobrze wykorzystać swoje zdolności artystyczne, ale podopiecznych zjednuje sobie przede wszystkim dzięki serdeczności i elastycznemu podejściu.

Mam mocną podstawę do pracy

Ewa Ciołek
Pani Ewa pierwszy raz wyjechała do Niemiec we współpracy z Hausengel w styczniu 2009 roku. Ma nie tylko bardzo duże doświadczenie jako opiekunka, lecz także dobrze poznała firmę. Pamięta czasy, kiedy wyjazdy na zlecenia organizowane były zupełnie inaczej. Niezmienne jednak jest zaangażowanie pani Ewy, którą rodziny bardzo cenią za serdeczność i pracowitość.

Zawsze chciałam zawodowo działać w dziedzinie, która opiera się na pomocy innym.

Soňa Lakatosova
Zawsze chciałam zawodowo działać w dziedzinie, która opiera się na pomocy innym. Na Słowacji najpierw byłam pielęgniarką. Zdałam sobie wtedy sprawę, że lubię pracować ze starszymi ludźmi i przez tu uznałam, że mogłabym wyjeżdżać do Niemiec jako opiekunka.
Napisz przez WhatsAppa
Umów konsultację telefoniczną
Zadzwoń +48 61 415 13 08
Napisz na info(at)hausengel.pl