Schliessen
Schliessen

Współpraca z Hausengel daje mi poczucie stabilizacji

Dorota Kolbuch, Bierutów

Dorota Kolbuch

Pani Dorota Kolbuch podejmowała w swojej karierze zawodowej różne wyzwania. Wiele lat pracowała w banku, gdzie piastowała wysokie stanowisko. Następnie próbowała swoich sił prowadząc własną działalność gospodarczą w Polsce. Aż pewnego dnia trafiła w internecie na informacje o Hausengel. Firma wzbudziła w niej zaufanie, więc pomimo braku znajomości języka niemieckiego zdecydowała się podjąć zlecenie opieki nad osobą starszą w Niemczech. Dla Pani Doroty nie ma rzeczy niemożliwych, jak sama mówi: „Zawsze nastawiam się pozytywnie, po prostu lubię ludzi i pracę z nimi. Jadąc na pierwsze zlecenie do Niemiec praktycznie wcale nie znałam niemieckiego. Jechałam jednak bez żadnych obaw.” Dziś pomaga seniorom z Niemiec przeżyć jesień życia z uśmiechem na twarzy, w znajomym, domowym otoczeniu. Nam opowiedziała jak wygląda dzień opiekunki seniora.

Pani Dorota Kolbuch pochodzi z okolic Wrocławia. Informacje o Hausengel znalazła w internecie. Choć agencji pośrednictwa dla opiekunek jest wiele, to jednak właśnie w Hausengel Pani Dorota znalazła ciepło i rodzinną atmosferę ze strony koordynatorek, które służą pomocą oraz dobrą radą przez 24 godziny 7 dni w tygodniu. W podjęciu decyzji pomogła Pani Dorocie również koleżanka, która także pracowała w Niemczech jako opiekunka i namówiła Panią Dorotę, aby ta sama spróbowała. Wstępnie Pani Dorota chciała wyjechać na miesiąc lub dwa miesiące, a tymczasem Hausengel towarzyszy jej w drodze zawodowej już ponad 6 lat!

Pierwsze zlecenie

Wyjeżdżając na pierwsze zlecenie Pani Dorota nie znała niemieckiego, nie była także pielęgniarką. Jednak miała duże doświadczenie w kontaktach z klientami, gdzie wielokrotnie trzeba było wykazywać się cierpliwością oraz empatią. „Poparcie rodziny, która uważa mnie za ciepłą, otwartą, życzliwą osobę oraz świadomość moich cech charakteru, a także fakt, że bardzo lubię ludzi, skłoniły mnie do przemyśleń, że w pracy opiekunki mogłabym się dobrze odnaleźć i należycie wykonywać swoją pracę” – wspomina Pani Dorota. „Moim pierwszym zleceniem była opieka nad 96-letnim panem. Nie było to trudne zlecenie. Pan był jeszcze w miarę samodzielny, chodził o lasce, trzeba było mu pomagać podczas spacerów, ale mył i ubierał się sam. Potrzebował pomocy w gospodarstwie domowym. Moim dodatkowym zadaniem było gotowanie oraz sprzątanie. Miejsce to było spokojne, a moje pierwsze doświadczenie bardzo pozytywne.”

Grunt to odpowiednie nastawienie

Do każdego nowego zlecenia, bez względu na okoliczności Pani Dorota nastawia się pozytywnie. Przed każdym zleceniem koordynatorki Hausengel starają się rzetelnie przedstawić miejsce oraz sytuację osoby podopiecznej uwzględniając plusy i minusy danego miejsca. Pani Dorota zawsze wie, czego może się spodziewać na zleceniu i nigdy nie nastawia się negatywnie. Jak sama twierdzi Hausengel daje jej poczucie stabilizacji. Wie, że zawsze może liczyć po pierwsze na zlecenie, po drugie na rzetelne przedstawienie miejsca pracy. Aktualnie Pani Dorota porozumiewa się w języku niemieckim bardzo dobrze, jednak środkiem do sukcesu i dobrych relacji z podoopiecznymi jest między innymi uśmiech, wewnętrzne ciepło okazywane starszym ludziom, cierpliwość oraz szacunek. „Mam taką zasadę, że nigdy nie mówię podopiecznym po imieniu, zawsze staram się zwracać do nich z szacunkiem. Wiele zależy od wychowania. Ja z domu wyniosłam pewne wartości i to się przenosi na pracę, którą teraz wykonuję. Staram się poznawać i respektować przyzwaczejania i nawyki moich podopiecznych, aby czuli się jak najbardziej komfortowo w mojej obecności.”

Dzień z pracy opiekunki seniora

Dzień pracy opiekunki w każdej rodzinie wygląda inaczej. Uzależnione jest to zazwyczaj od stanu zdrowia podopiecznych oraz wytycznych wskazanych przez ich rodziny. Jednak praca ta wiąże się z pewną rutyną, każdy dzień wygląda podobnie, gdyż starsi ludzie lubią rutynę, daje im to poczucie bezpieczeństwa. Na ostatnim zleceniu Pani Dorota wstawała już przed 6.00. Następnie przychodziła pielęgniarka, która wykonywała przy podopiecznej poranną toaletę. Starsza Pani była osobą niepełnosprawną, poruszającą się na wózku inwalidzkim. Zadaniem Pani Doroty była pomoc przy przenoszeniu podopiecznej z łóżka na wózek, z wózka na łóżko lub do windy. W domu zamontowana była winda przy schodach, przy pomocy której podopieczna mogła się przemieszczać między piętrami. Około godziny 8:00 podopieczna jadła przygotowane przez Panią Dorotę śniadanie i piła kawę. Po posiłku starsza Pani relaksowała się, czytając gazetę, a Pani Dorota oporządzała kuchnię. Pani Dorota uwzględnia kulilnarne upodobania podopiecznych i chętnie sprawia im przyjemność posiłkami, które sami wskażą do przyrządzenia. W przypadku tego zlecenia również tak było. Starsza Pani ustalała razem z Panią Dorotą, co danego dnia zostanie ugotowane i podane na deser. Obiad był zazwyczaj około godziny 12:00. Przed południem trzy razy w tygodniu Pani Dorota jeździla na zakupy. W tym czasie podopieczna nie wymagała opieki. Po obiedzie podopieczna wracała do sypialni, gdzie oglądała telewizję, wypoczywała i drzemała. Poobiedni wypoczynek jest również zazwyczaj czasem wolnym dla opiekunki. Trwał on do godziny 15:00. Jest to czas, który można spędzić w dowolny sposób (spotkać się ze znajomymi, pojeździć rowerem, pójść na spacer). W przypadku tego zlecenia Pani Dorota przebywała w małej wsi, gdzie nie było specjalnie żadnych atrakcji, za to dom podopiecznej posiadał taras z ogrodem i właśnie tam Pani Dorota chętnie spędzała wolny czas. Codziennie o godzinie 15:00 zaglądała do podopiecznej i pomagała jej się odświeżyć (zmieniała pieluchomajtki, myła podoopieczną, ubierała ją i czesała). W międzyczasie podopieczna opowiadała, co oglądała w telewizji. Podopieczna nie była wymagająca, bardzo dużo czytała i pisała maile, popijając popołudniową kawę. Ze względu na słaby słuch kontaktowała się z bliskimi głównie drogą elektroniczną. W tym czasie Pani Dorota zajmowała się domem, w którym zazwyczaj nie było wiele do sprzątania, ponieważ raz na jakiś czas przychodziła do podopiecznej pani sprzątająca. „O 17:00 każdego dnia obowiązkowo grałyśmy w ulubioną grę mojej podopiecznej – Rummikub, zawsze 3 rundki” – wspomina Pani Dorota. Pomiędzy godziną 18:15 -18:30 przygotowywana była kolacja, po której podopieczna kierowała się  do łazienki, gdzie Pani Dorota pomagała w  wieczornej toalecie, przebieraniu i prowadziła starszą panią do łóżka. Na tym kończył się dzień pracy Pani Doroty. 

Zlecenia jednak bywają różne, czasem są one i trudniejsze oraz bardziej wymagające, ale Pani Dorota stara się zawsze jak najlepiej radzić sobie nawet z trudnymi sytuacjami. Zawsze wychodzi z założenia, że kolejny dzień będzie lepszy. Nie jest osobą pamiętliwą i nie pielegnuje w sobie urazy.  „Ważne, aby starać się, aby spędzić miło dzień z podopiecznym”.

Jednym z miejsc, jakie Pani Dorota darzy najcieplejszymi wspomnieniami jest zlecenie u pewengo pana profesora spod Monachium. „Pan profesor był cudownym człowiekiem, pokazał mi praktycznie całą Bawarię, zwiedziliśmy wiele zamków, jezior i okolic na terenie Austrii. Jeździliśmy na wycieczki, pokazywał mi najciekawsze miejsca i opowiadał o nich wiele historii. Z wykształcenia był fizykiem. Był także na wojnie na Kaukazie. Dla mnie to była nie tylko praca, ale i wspaniała przygoda oraz zaszczyt poznać takiego człowieka. Był bardzo życzliwy ludziom i traktował ich z szacunkiem. Ten czas wspominam najmilej”.

Dobra porada

Na pytanie jak zaskarbić sobie sympatię podopiecznych oraz wykonywać dobrze swoje obowiązki Pani Dorota odpowiada: „Kiedy przyjeżdżam na nowe miejsce zawsze dużo dopytuję i wszystko sobie notuję. Pytam się podopiecznego jak wygląda jego dzień, np. o której wstaje, czy potrzebuje pomocy przy porannej toalecie, co podopieczny lubi jeść na śniadanie, itp. - wypytuję o wszystko. Tak się przygotowuję. Kolejnego dnia mam przy sobie kartkę z notatkami, korzystam z niej, ale i dopisuję nowe informacje, myślę, że jest to bardzo dobra porada dla osób początkujących w tej branży”.

Poczucie stabilizacji

Dla Pani Doroty bardzo ważne w tej branży jest poczucie stabilizacji. „Z Hausengel nie mam obaw, że nie będę miała zleceń w przyszłości. O to dba moja indywidualna koordynatorka. Oferta jest bardzo dokładnie przedstawiana, nie jedzie się w ciemno. Kontakt z firmą jest zawsze bardzo dobry, a koordynatorki bardzo pomocne. Nie mam z czego być niezadowolona. Z czystym sercem polecam Hausengel”.

„Hausengel pracuje dla ludzi"

Rinalda Navickienė, Jurbarkas
"Opieka nad seniorami to praca, która moim zdaniem sprzyja ciągłemu rozwojowi, dużej komunikacji, zainteresowaniu innowacjami, a zwłaszcza rozwijaniu takich cech, jak szczerość, uczciwość, empatia, zrozumienie i wiele innych. Jestem szczególnie szczęśliwa, gdy moje rady pomagają danej osobie w codziennym życiu, gdy bliscy osoby, którą się opiekuję, są wdzięczni lub gdy osoba z demencją obdarzy mnie zaufaniem." Pani Rinalda Navickienė z Jurbarkas na Litwie, z którą firma Hausengel owocnie współpracuje od 2018 r., w taki właśnie sposób rozpoczyna opowieść o swojej podróży w ramach opieki nad osobami starszymi.

"Kocham życie i kocham ludzi"

Alicja Bor, Nysa
Pani Alicja Bor współpracuje z Hausengel od ponad 3 lat. Pochodzi z Nysy, gdzie wiedzie szczęśliwe i poukładane życie jako spełniona żona i mama. Jest osobą bardzo aktywną. Biega, pływa, jeździ rowerem, kocha górskie wędrówki. W ten sposób ładuje baterie i pozyskuje energię na rzecz swojej pracy i ogromnego zaangażowania w opiekę nad osobami starszymi. To osoba, która cieszy się życiem, a swoją dobrą, pozytywną aurą zaraża ludzi wokół siebie. Jej życiowa mądrość, wiedza i umiejętności z zakresu opieki są imponujące i bardzo doceniane przez niemieckie rodziny.

„Moje serce jest otwarte na innych”

Maria Budziak, Rozdrażew
Pani Maria współpracuje z Hausengel od roku. Pochodzi z małej miejscowości w okolicach Krotoszyna. Z pełnym zaangażowaniem i sercem pomaga spełniać podstawowe potrzeby osób starszych i chorych, wymagających szeroko rozumianej opieki i pielęgnacji. Jej praca jest ogromnym wsparciem społecznym jak i psychicznym w domu podopiecznego. Pani Maria dzięki rzetelności, odpowiedzialności i sercu, jakie wkłada w pracę, zapracowała sobie na opinię opiekunki, o którą zabiega niejedna niemiecka rodzina.